- czwartek, grudnia 10, 2015
- 0 Comments
Dziś coś nieco z innej beczki i nieco młodszych czytelników.
Nowość na blogu! Jest to pierwsza książka w tej serii, którą napisała kobieta.
KILKA SŁÓW O AUTORCE
Patricia Leitch pochodzi ze Szkocji, czego domyśliłam się po kraciastym wzorze na okładce książki. Napisała całą serię przygód o Jinny z Finnmory, która składa się z jedenastu części. "Nieujarzmiona" to drugi tom. Pisarka miała różne prace poczynając od biblioteki, a kończąc w szkółce jeździeckiej. Interesuje się końmi i jej książki głównie o tym opowiadają.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
A więc, Jinny w drugiej części szuka sposobu na nieujarzmioną Shanti, klacz, którą wyrwała z rąk cyrkowców. Zwierzę nie ufa jej, a dziewczynka martwi się, że rodzice zabronią jej dosiadać ukochanego konia. Pewnego dnia w okolicy pojawia się Klara Burnley, gwiazda jeździectwa. Jinny ma nadzieję, że doświadczona nowa koleżanka pomoże jej z Shani. Jednak na świecie nie ma nic za darmo.
Nieco wcześniej zostały znalezione jaja rzadkiego ptaka w tamtej okolicy i rodzina Jinny pilnuje ich na zmiany przed łowcami. Wszystko pozostaje w tajemnicy, aż Jinny nie wytrzymuje i mówi o wszystkim pewnej osobie, wywołując tym ogromne komplikacje w relacjach rodzinnych i przyjacielskich z Klarą, w oswajaniu Shanti oraz w występowaniu rybołowów w okolicy Finnmory.
Książka posiada morał i może dużo nauczyć jak nie należy postępować. Polecam ją głównie młodszym czytelnikom, szczególnie tym, którzy uwielbiają zwierzęta jak Jinny,
Ilość stron: 216
Pozdrawiam,
Betty
PS. Chętnie sprzedam tą książkę lub wymienię na coś inną :)
Nowość na blogu! Jest to pierwsza książka w tej serii, którą napisała kobieta.
KILKA SŁÓW O AUTORCE
Patricia Leitch pochodzi ze Szkocji, czego domyśliłam się po kraciastym wzorze na okładce książki. Napisała całą serię przygód o Jinny z Finnmory, która składa się z jedenastu części. "Nieujarzmiona" to drugi tom. Pisarka miała różne prace poczynając od biblioteki, a kończąc w szkółce jeździeckiej. Interesuje się końmi i jej książki głównie o tym opowiadają.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
A więc, Jinny w drugiej części szuka sposobu na nieujarzmioną Shanti, klacz, którą wyrwała z rąk cyrkowców. Zwierzę nie ufa jej, a dziewczynka martwi się, że rodzice zabronią jej dosiadać ukochanego konia. Pewnego dnia w okolicy pojawia się Klara Burnley, gwiazda jeździectwa. Jinny ma nadzieję, że doświadczona nowa koleżanka pomoże jej z Shani. Jednak na świecie nie ma nic za darmo.
Nieco wcześniej zostały znalezione jaja rzadkiego ptaka w tamtej okolicy i rodzina Jinny pilnuje ich na zmiany przed łowcami. Wszystko pozostaje w tajemnicy, aż Jinny nie wytrzymuje i mówi o wszystkim pewnej osobie, wywołując tym ogromne komplikacje w relacjach rodzinnych i przyjacielskich z Klarą, w oswajaniu Shanti oraz w występowaniu rybołowów w okolicy Finnmory.
Książka posiada morał i może dużo nauczyć jak nie należy postępować. Polecam ją głównie młodszym czytelnikom, szczególnie tym, którzy uwielbiają zwierzęta jak Jinny,
Ilość stron: 216
Pozdrawiam,
Betty
PS. Chętnie sprzedam tą książkę lub wymienię na coś inną :)
- środa, grudnia 09, 2015
- 0 Comments
Miało być już dawno, ale niestety nie miałam czasu na nic z powodu problemów ze zdrowiem. Już jestem i wszystko nadrabiam!
KILKA SŁÓW O AUTORZE
Aleksander Kamiński, Kamyk. Urodził się w Warszawie. Przeżył obie wojny światowe, jednak podczas pierwszej był małym dzieckiem. Był jednym z ideowych przywódców Szarych Szeregów, działających podczas II wojny światowej.
Przez pewien czas kierował prowizorycznym domem dziecka dla dzieci osieroconych podczas oblężenia stolicy.
Był inicjatorem, organizatorem oraz redaktorem naczelnym Biuletynu Informacyjnego. Używał wtedy pseudonimów takich jak "Kaźmierczak", "Hubert", "Fabrykant".
Był twórcą koncepcji i głównym komendantem Organizacji Małego Sabotażu "Wawer".
W 1958 roku powrócił do pracy na Uniwersytecie Łódzkim, a 11 lat później otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego.
Zmarł w 1978 roku i został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach obok Rudego, Alka i Zośki.
Jest autorem dwunastu książek, ale pozostawił po sobie dwieście trzydzieści dziewięć prac oraz ponad trzysta artykułów i recenzji.
Zdobył w sumie sześć odznaczeń, z czego trzy zostały mu przyznane pośmiertnie.
Rok 2003 był rokiem Aleksandra Kamińskiego.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Głównymi bohaterami są Maciej Aleksy "Alek" Dawidowski, Jan "Rudy" Bytnar oraz Tadeusz "Zośka" Zawadzki. Książka jest oparta na prawdziwych losach młodych ludzi podczas niemieckiej okupacji. Powstała głównie dzięki relacji Zośki.
Jest w niej opisane nie tylko życie w organizacji "Wawer", ale także rodzinne domy. Całe ich życie podczas wojny jest zapisane na kilku kartkach. Wszystkie akcje, np. gazowanie kin czy rysowanie wszędzie kotwicy są szczegółowo opisane.
Historia kończy się na śmierci całej trójki przyjaciół.
Książka ma według mnie charakter dokumentalny i dlatego nie za bardzo mi się podobała.
Tytuł jest nawiązaniem do wiersza Juliusza Słowackiego "Testament mój".
Przepraszam za to, że post jest dość ogólny, ale coś nie mam weny niestety.
Betty.
- sobota, grudnia 05, 2015
- 0 Comments
Kilka słów o autorze można znaleźć tutaj.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Wszystko zaczyna się od niesamowitego odkrycia NASA. W arktycznych lodowcach satelita znajduje meteoryt z śladami życia pozaziemskiego. NASA przeżywała ostatnimi czasy kryzys, a to wydarzenie nie tylko zapewniłoby lepsze postrzeganie Agencji Kosmicznej, ale także drugą kadencję prezydentowi Herney'owi. W celu potwierdzenia autentyczności meteorytu oraz skamieniałości, na Arktykę udaje się grupa najlepszych naukowców oraz Rachel Sexton, która jest analitykiem wywiadu oraz córką największego rywala obecnego władcy USA.
Jest to trzecia książka Browna i została wydana w 2001 roku.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Wszystko zaczyna się od niesamowitego odkrycia NASA. W arktycznych lodowcach satelita znajduje meteoryt z śladami życia pozaziemskiego. NASA przeżywała ostatnimi czasy kryzys, a to wydarzenie nie tylko zapewniłoby lepsze postrzeganie Agencji Kosmicznej, ale także drugą kadencję prezydentowi Herney'owi. W celu potwierdzenia autentyczności meteorytu oraz skamieniałości, na Arktykę udaje się grupa najlepszych naukowców oraz Rachel Sexton, która jest analitykiem wywiadu oraz córką największego rywala obecnego władcy USA.
- poniedziałek, listopada 16, 2015
- 1 Comments
O Panu Kingu można dowiedzieć się więcej tutaj.
"Carrie" to pierwsze i jedne z ważniejszych dzieł tego autora.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Akcja rozgrywa się w stanie Maine (King stamtąd pochodzi i miejsca akcji jego większości powieści rozgrywają się własnie tam), w niewielkim miasteczku Camberlain.
Tytułowa bohaterka ma 16 lat i jest córką religijnej fanatyczki. Jej matka widzi we wszystkim grzech, nie pozwala nosić jej czerwieni, uważa prysznic za zło czy też twierdzi iż posiadanie piersi jest oznaką grzeszności. Wszyscy dookoła są źli, a Margaret chce ochronić córkę przed nieprawością. Carrie jest zamykana w komórce na wiele godzin, a nawet dni i zmuszana do modlitwy. Oczywiście nie dając jej żadnego jedzenia ani wody.
Jej rówieśnicy nie przepadają za nią. Nieustannie jest upokarzana i wyśmiewana przez nich.
Gdy Carrie miała kilka lat pokazała, że ma w sobie coś nadzwyczajnego. Matka chciała ją kolejny raz zmusić do pokutnej modlitwy w komórce, ale stało się coś czego nie spodziewał się nikt. To był jednorazowy przypadek, Wszystko ustało aż do pierwszej miesiączki dziewczyny. W momencie rozpoczęcia pierwszej menstruacji w życiu znów staje się pośmiewiskiem, ale jednocześnie odkrywa w sobie nadzwyczajny dar, nadprzyrodzoną moc.
W tym wszystkim jest jednak jedna osoba, której jest żal nastolatki. Susan Snell postanawia namówić swojego chłopaka Tommy'ego Rossa, aby ten zabrał Carrie na bal. Na balu wszyscy są w szoku, że to brzydkie kaczątko przerodziło się w tak pięknego łabędzia. Para zostaje nawet wybrana królem i królową balu. Niestety nie może się obyć bez upokorzenia i tak już przez długie lata poniżanej dziewczyny. Jednak ona nie pozostaje im dłużna. W Camberlain rozpętuje się prawdziwe piekło, wszystko za sprawą telekinetycznych zdolności Carrie. Nocny koszmar postanawia zakończyć we własnym domu przeciwstawiając się raz na zawsze matce. Margaret niestety udaje się wbić nóż w rękę córki i po kilku godzinach cierpienia Carrie umiera, a przy niej jest Sue Snell, która jej jako jedyna żałuje.
Ten horror jest w dużej części napisany jako powieść epistolarna. Fabuła jest przerywana różnymi wycinkami, wywiadami, fragmentami książek. Dla wielu może to przeszkadzać w czytaniu. Ze mną też tak było, ale tylko na początku. Później stwierdziłam jednak, że King dobrze zrobił i tak jest ciekawiej.
Książka jest stosunkowo krótka (moje kieszonkowe wydanie ma 253 strony) i czyta się ją dość szybko. Nie jest podzielona na rozdziały, co mnie nieco zaskoczyło, bo pierwszy raz się z takim czymś spotkałam. Powieść jest podzielona jedynie na trzy części.
Oczywiście nie mogło obyć się bez ekranizacji, a w tym przypadku powstały dwie kinowe. Jedna nawet doczekała się kontynuacji.
Książkę można dostać już za około 25 zł w księgarniach internetowych.
Gorąco polecam i zapraszam do lektury!
Betty.
"Carrie" to pierwsze i jedne z ważniejszych dzieł tego autora.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Akcja rozgrywa się w stanie Maine (King stamtąd pochodzi i miejsca akcji jego większości powieści rozgrywają się własnie tam), w niewielkim miasteczku Camberlain.
Tytułowa bohaterka ma 16 lat i jest córką religijnej fanatyczki. Jej matka widzi we wszystkim grzech, nie pozwala nosić jej czerwieni, uważa prysznic za zło czy też twierdzi iż posiadanie piersi jest oznaką grzeszności. Wszyscy dookoła są źli, a Margaret chce ochronić córkę przed nieprawością. Carrie jest zamykana w komórce na wiele godzin, a nawet dni i zmuszana do modlitwy. Oczywiście nie dając jej żadnego jedzenia ani wody.
Jej rówieśnicy nie przepadają za nią. Nieustannie jest upokarzana i wyśmiewana przez nich.
Gdy Carrie miała kilka lat pokazała, że ma w sobie coś nadzwyczajnego. Matka chciała ją kolejny raz zmusić do pokutnej modlitwy w komórce, ale stało się coś czego nie spodziewał się nikt. To był jednorazowy przypadek, Wszystko ustało aż do pierwszej miesiączki dziewczyny. W momencie rozpoczęcia pierwszej menstruacji w życiu znów staje się pośmiewiskiem, ale jednocześnie odkrywa w sobie nadzwyczajny dar, nadprzyrodzoną moc.
W tym wszystkim jest jednak jedna osoba, której jest żal nastolatki. Susan Snell postanawia namówić swojego chłopaka Tommy'ego Rossa, aby ten zabrał Carrie na bal. Na balu wszyscy są w szoku, że to brzydkie kaczątko przerodziło się w tak pięknego łabędzia. Para zostaje nawet wybrana królem i królową balu. Niestety nie może się obyć bez upokorzenia i tak już przez długie lata poniżanej dziewczyny. Jednak ona nie pozostaje im dłużna. W Camberlain rozpętuje się prawdziwe piekło, wszystko za sprawą telekinetycznych zdolności Carrie. Nocny koszmar postanawia zakończyć we własnym domu przeciwstawiając się raz na zawsze matce. Margaret niestety udaje się wbić nóż w rękę córki i po kilku godzinach cierpienia Carrie umiera, a przy niej jest Sue Snell, która jej jako jedyna żałuje.
Ten horror jest w dużej części napisany jako powieść epistolarna. Fabuła jest przerywana różnymi wycinkami, wywiadami, fragmentami książek. Dla wielu może to przeszkadzać w czytaniu. Ze mną też tak było, ale tylko na początku. Później stwierdziłam jednak, że King dobrze zrobił i tak jest ciekawiej.
Książka jest stosunkowo krótka (moje kieszonkowe wydanie ma 253 strony) i czyta się ją dość szybko. Nie jest podzielona na rozdziały, co mnie nieco zaskoczyło, bo pierwszy raz się z takim czymś spotkałam. Powieść jest podzielona jedynie na trzy części.
Oczywiście nie mogło obyć się bez ekranizacji, a w tym przypadku powstały dwie kinowe. Jedna nawet doczekała się kontynuacji.
Książkę można dostać już za około 25 zł w księgarniach internetowych.
Gorąco polecam i zapraszam do lektury!
Betty.
- sobota, listopada 07, 2015
- 0 Comments
KILKA SŁÓW O AUTORZE
Chyba nie ma sensu się powtarzać, skoro wszytko jest tutaj.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Głównym bohaterem jest
Johnny Smith, młody nauczyciel angielskiego. Pewnego dnia mężczyzna zapada w
śpiączkę w wyniku groźnego wypadku samochodowego.
Budzi
się prawie po pięciu latach, dowiadując się o nowych wynalazkach, wydarzeniach
ze świata i polityki, a także o tym, że jego ukochana ma już męża i dziecko.
Johnny odkrywa także w sobie niezwykły dar przewidywania przyszłości i widzenia
przeszłości innych ludzi. Dar ten z czasem staje się jego przekleństwem. Czeka
go też długa i bolesna rehabilitacja. Po wyjściu ze szpitala przenosi się do
domu swojego ojca, gdzie powoli powraca do normalnego życia. John pomaga nawet
w odnalezieniu mordercy.
Książka
ma zaskakujące zakończenie. Niesamowita opowieść, aczkolwiek bardziej podobał
mi się "Pan Mercedes". To jednak nie zmienia faktu, że ta książka
jest świetna.
Wydanie
kieszonkowe: 478 stron.
"Martwa Strefa" większość dzieł Stephena Kinga została
zekranizowana. Film powstał w 1983 roku, a główną rolę odegrał Christopher Walken znany również z filmów takich jak
"Złap mnie jeśli potrafisz", "Powrót Batmana" czy "Klik: i robisz co chcesz".
Niestety
film niezbyt mi się podobał, uważam go za dość słaby. Może powodem takiej oceny
jest fakt iż jest tak stary.
Książkę
gorąco polecam!
Betty.
- sobota, października 31, 2015
- 0 Comments
Dawno, dawno temu, jakieś 6-7 lat temu na antenie TVP1 był emitowany serial "Crusoe". Byłam jego fanką numer jeden. Miałam wtedy 9 lat. Niecierpliwie czekałam na każdy piątek, aby móc obejrzeć kolejny odcinek. Pewnego dnia babcia zapytała czy wiem, że serial ten jest nakręcony na podstawie książki. Oczywiście ja nie miałam pojęcia, nawet jeśli było to mówione na początku każdego odcinka. Od razu zapragnęłam ją przeczytać. Skoro telenowela tak mnie zafascynowała, to książka nie mogła być gorsza. W dniu moich urodzin, moja ciocia spełniła moje marzenie dając mi w prezencie powieść Daniela Defoe "Robinson Crusoe". Niestety to dzieło było czytane przeze mnie dość długo, kilka lat, podczas których były liczne przerwy.
Po chwili ciszy sięgnęłam po książkę z maminej półki "Anioły i demony" (więcej, o tym dlaczego ją przeczytałam można dowiedzieć się tutaj). Ta publikacja również wymagała kilku przerw i długiego czasu czytania, lecz potrzebowałam zdecydowanie mniej czasu niż na przeczytanie "Robinsona Crusoe".
Następnie znów był okres spokoju i czytania zaledwie lektur szkolnych, aż pewnego dnia Wujek (nazywany w ten sposób przeze mnie mój przyjaciel) oznajmił mi, że w moim wieku czytał mnóstwo horrorów, szczególnie Stephena Kinga. Stwierdził, że też powinnam spróbować i to na bank coś dla mnie, ponieważ nie przepadam za romansami. Wolę czuć dreszczyk emocji lub strachu. Kilka dni po zeszłorocznej Wigilii trafiłam w Biedronce na "Pana Mercedesa" (o tej książce też można przeczytać tutaj). Bez zastanowienia ją wzięłam.
Po tamtej książce moja półka zaczęły pojawiać się kolejne książki. Po kilku miesiącach trzeba było przygotować drugą półkę, ponieważ pierwsza była zapełniona po brzegi. Zaczęło się nałogowe pochłanianie czytadeł. Udało mi się nawet zarazić moje przyjaciółki. :)
Jestem szczęśliwa i bardzo wdzięczna Wujkowi, że mnie w pewnym sensie sam zaraził. Pewnie gdyby nie on, nie czytałabym teraz tak dużo, a może w ogóle.
Betty.
Następnie znów był okres spokoju i czytania zaledwie lektur szkolnych, aż pewnego dnia Wujek (nazywany w ten sposób przeze mnie mój przyjaciel) oznajmił mi, że w moim wieku czytał mnóstwo horrorów, szczególnie Stephena Kinga. Stwierdził, że też powinnam spróbować i to na bank coś dla mnie, ponieważ nie przepadam za romansami. Wolę czuć dreszczyk emocji lub strachu. Kilka dni po zeszłorocznej Wigilii trafiłam w Biedronce na "Pana Mercedesa" (o tej książce też można przeczytać tutaj). Bez zastanowienia ją wzięłam.
Jestem szczęśliwa i bardzo wdzięczna Wujkowi, że mnie w pewnym sensie sam zaraził. Pewnie gdyby nie on, nie czytałabym teraz tak dużo, a może w ogóle.
Betty.
- wtorek, października 27, 2015
- 2 Comments
KILKA SŁÓW O AUTORZE
Stephen Edwin King amerykański pisarz grozy. Autor książek, które przeszły do klasyki tego gatunku, a są to: "Lśnienie", "Miasteczko Salem", "Smętarz dla zwierzaków", "Podpalaczka". Jednak mistrz, bo można go tak nazwać, nie ogranicza się tylko do horrorów. Napisał na przykład ośmiotomową serię książek fantasy zatytułowaną "Mroczna Wieża" czy powieść detektywistyczną, o której dziś będzie mowa. Tworzył także pod pseudonimem Richard Bachman oraz John Swithen. Wiele jego dzieł zostało zekranizowanych.
Jest jednym z najczęściej czytanych autorów, ponieważ jego książki sprzedały się w nakładzie 350 milionów egzemplarzy. Jednocześnie jest też najbogatszym pisarzem świata, w ciągu 35 lat jego majątek przekroczył 2 miliardy dolarów. Co ciekawe rodzina Kingów miała problemy finansowe i utrzymywała się z opowiadań Stephena.
W 2002 roku Stephen Kin ogłosił, że nie będzie już pisać, ponieważ dokucza mu ból przeszkadzający podczas siedzenia. Całe szczęście mistrz wciąż tworzy.
Jest prawdziwym królem :)
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Jest to jak już wcześniej wspomniałam kryminał.
Dochodzi do tragicznego wypadku przy City Center, gdzie wielu ludzi ustawiło się już przed świtem w kolejce z nadzieją, że otrzymają pracę. Sprawcy nie udało się odnaleźć. Detektyw, który prowadził sprawę masowego zabójstwa przechodzi na emeryturę.
Stephen Edwin King amerykański pisarz grozy. Autor książek, które przeszły do klasyki tego gatunku, a są to: "Lśnienie", "Miasteczko Salem", "Smętarz dla zwierzaków", "Podpalaczka". Jednak mistrz, bo można go tak nazwać, nie ogranicza się tylko do horrorów. Napisał na przykład ośmiotomową serię książek fantasy zatytułowaną "Mroczna Wieża" czy powieść detektywistyczną, o której dziś będzie mowa. Tworzył także pod pseudonimem Richard Bachman oraz John Swithen. Wiele jego dzieł zostało zekranizowanych.
Jest jednym z najczęściej czytanych autorów, ponieważ jego książki sprzedały się w nakładzie 350 milionów egzemplarzy. Jednocześnie jest też najbogatszym pisarzem świata, w ciągu 35 lat jego majątek przekroczył 2 miliardy dolarów. Co ciekawe rodzina Kingów miała problemy finansowe i utrzymywała się z opowiadań Stephena.
W 2002 roku Stephen Kin ogłosił, że nie będzie już pisać, ponieważ dokucza mu ból przeszkadzający podczas siedzenia. Całe szczęście mistrz wciąż tworzy.
Jest prawdziwym królem :)
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Jest to jak już wcześniej wspomniałam kryminał.
Dochodzi do tragicznego wypadku przy City Center, gdzie wielu ludzi ustawiło się już przed świtem w kolejce z nadzieją, że otrzymają pracę. Sprawcy nie udało się odnaleźć. Detektyw, który prowadził sprawę masowego zabójstwa przechodzi na emeryturę.
- sobota, października 24, 2015
- 0 Comments
KILKA SŁÓW O AUTORZE
Dan Brown to amerykański pisarz powieści sensacyjnych. W swoich książkach wykorzystuje elementy historii, sztuki i religii. W sumie napisał sześć utworów ("Cyfrowa twierdza", Anioły i demony", "Zwodniczy punkt", "Kod Leonarda da Vinci", "Zaginiony symbol", "Inferno"). Dwie z nich - "Anioły i demony" oraz "Kod Leonarda da Vinci", zostały zekranizowane. Cztery jego książki są serią przygód Roberta Langdona, a dziś będzie mowa o jednej z nich.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Robert Langdon jest profesorem historii sztuki. Zostaje wezwany do CERN-u gdzie doszło do morderstwa, włamania oraz kradzieży niezwykle niebezpiecznej antymaterii. Jego zadanie to odszyfrowanie znaku wypalonego na ciele zmordowanego fizyka. Okazuje się, że sprawcą był członek od dawna nieistniejącej sekty Iluminatów. Niebezpieczny ładunek zostaje umieszczony w Watykanie. Czterej kardynałowie, najbardziej prawdopodobni kandydaci na nowego papieża zostają porwani. Robert oraz Vittoria mają kilka godzin na odnalezienie pojemnika z antymaterią, w innym przypadku Watykan zostanie wysadzony w powietrze. W międzyczasie, co godzinę w różnych miejscach Rzymu dochodzi do morderstwa jednego z kardynałów. Nie są to jednak zwyczajne zabójstwa. Langdon wraz z córką ofiary kroczą legendarną ścieżką oświecenia. Trwa prawdziwy wyścig z czasem.
Nie chcę zdradzać wszystkiego, ponieważ książka jest naprawdę ciekawa i ciągle się coś dzieje. Mój opis nie jest spójny, bo po prostu nie mam pojęcia jak to wszystko opisać tak, aby nie mówić zbyt wiele. Teraz jedynie mogę zachęcić do przeczytania tej powieści, nie można się od niej oderwać.
DLACZEGO JĄ PRZECZYTAŁAM?
Szczerze mówiąc to z czystej ciekawości. Gdy byłam mała trochę podsłuchałam rozmowę mamy z ciocią, która opowiadała jej właśnie o tej książce. Byłam bardzo zaintrygowana samym tytułem, a co dopiero tym co usłyszałam! Po kilku latach przypomniało mi się wszystko, gdy mama robiąc porządki trafiła w szafce na "Anioły i demony", a ja oczywiście "pożyczyłam" sobie trochę zapomniane przez mamę i mnie dzieło.
Jest to jedna z moich ulubionych książek. Naprawdę polecam, warto! (Nawet jeśli mój post i opis nie są zbyt interesujące)
Betty.
Dan Brown to amerykański pisarz powieści sensacyjnych. W swoich książkach wykorzystuje elementy historii, sztuki i religii. W sumie napisał sześć utworów ("Cyfrowa twierdza", Anioły i demony", "Zwodniczy punkt", "Kod Leonarda da Vinci", "Zaginiony symbol", "Inferno"). Dwie z nich - "Anioły i demony" oraz "Kod Leonarda da Vinci", zostały zekranizowane. Cztery jego książki są serią przygód Roberta Langdona, a dziś będzie mowa o jednej z nich.
Seria o Robercie Langdonie |
Robert Langdon jest profesorem historii sztuki. Zostaje wezwany do CERN-u gdzie doszło do morderstwa, włamania oraz kradzieży niezwykle niebezpiecznej antymaterii. Jego zadanie to odszyfrowanie znaku wypalonego na ciele zmordowanego fizyka. Okazuje się, że sprawcą był członek od dawna nieistniejącej sekty Iluminatów. Niebezpieczny ładunek zostaje umieszczony w Watykanie. Czterej kardynałowie, najbardziej prawdopodobni kandydaci na nowego papieża zostają porwani. Robert oraz Vittoria mają kilka godzin na odnalezienie pojemnika z antymaterią, w innym przypadku Watykan zostanie wysadzony w powietrze. W międzyczasie, co godzinę w różnych miejscach Rzymu dochodzi do morderstwa jednego z kardynałów. Nie są to jednak zwyczajne zabójstwa. Langdon wraz z córką ofiary kroczą legendarną ścieżką oświecenia. Trwa prawdziwy wyścig z czasem.
Nie chcę zdradzać wszystkiego, ponieważ książka jest naprawdę ciekawa i ciągle się coś dzieje. Mój opis nie jest spójny, bo po prostu nie mam pojęcia jak to wszystko opisać tak, aby nie mówić zbyt wiele. Teraz jedynie mogę zachęcić do przeczytania tej powieści, nie można się od niej oderwać.
DLACZEGO JĄ PRZECZYTAŁAM?
Szczerze mówiąc to z czystej ciekawości. Gdy byłam mała trochę podsłuchałam rozmowę mamy z ciocią, która opowiadała jej właśnie o tej książce. Byłam bardzo zaintrygowana samym tytułem, a co dopiero tym co usłyszałam! Po kilku latach przypomniało mi się wszystko, gdy mama robiąc porządki trafiła w szafce na "Anioły i demony", a ja oczywiście "pożyczyłam" sobie trochę zapomniane przez mamę i mnie dzieło.
Jest to jedna z moich ulubionych książek. Naprawdę polecam, warto! (Nawet jeśli mój post i opis nie są zbyt interesujące)
Powieść została zekranizowana. |
Betty.
- niedziela, października 18, 2015
- 0 Comments
Historia ta wydarzyła się zwyczajnego wieczoru jak ten dzisiejszy, w przeciętnym domu jak ten, w którym się znajdujemy, a jej bohaterką była dziewczyna, która niczym nie wyróżniała się szczególnym spośród nastolatków aż do tamtej, zimowej nocy.
Amanda, bo tak jej było na imię, zaparzyła sobie w kubku swoją ulubioną zielono-pokrzywową herbatę. Zasiadła w fotelu pod kocem z książką w ręku. Za oknem panował mroźny, grudniowy wieczór. Przeczytała kilka rozdziałów "Aniołów i demonów" Dana Browna i zrobiła się senna, więc się położyła szybko zapadając w sen. Po jakimś czasie znalazła się przy oknie dawnego pokoju jej cioci. Widok rozpościerał się na ulicę i na coś jeszcze, co zbliżało się ku domowi, w którym stała. Dziewczyna przeraziła się, gdy zrozumiała, że nadciąga tornado. W jednej chwili jej serce zaczęło bić szybciej,a ciało, które całe oblało się potem, poczęło drżeć. Jej oddech stał się szybki i płytki. Jedyne co wtedy czuła to strach. Wybiegła do przedpokoju, skuliła się tuż przy ścianie czekając aż budynek się na nią zawali. Oczekiwała bólu, lecz ten nie nadchodził. Otworzyła ze zdziwieniem i pewną ulgą oczy. Wyskoczyła przed budynek i zobaczyła ogród w nienaruszonym stanie. Po tornadzie nie było śladu. Wszystko znajdowało się na swoim miejscu: drzewa, studnia, oczko wodne, huśtawka. Nic się nie zmieniło. Amanda stała chwilę rozglądając się i wtedy to cyklon cicho i wolno spłynął znad dachu, i zatrzymał się na wprost niej. Amanda dostrzegła, że w tworze przed nią znajdują się ludzkie postacie. Patrzyły na nią wciąż się kręcąc. Twarze ciągle się zmieniały, ale słowa bez ustanku brzmiały te same:
- Uwolnij nas! Uwolnij!
Ich żółte oczy wręcz hipnotyzowały nastolatkę. Chciała ich dotknąć pochodziła coraz bliżej z wyciągniętą przed siebie ręką. Nagle się ocknęła. Zrozumiała, że próbują ją w ten sposób wciągnąć w wir. Nie mogąc patrzeć na nich, utkwiła wzrok w śniegu przy jej stopach. Niespodziewanie ujrzała wystający kamień, którego wcześniej nie było.
- Odejdźcie! Przecz! - z jej ust wydobył się niekontrolowany krzyk.
- Spójrz na nas - prosił słodki głos.
- Nigdy! Chcecie mnie omamić!
- My? Jesteśmy dobrymi duchami, nie chcemy ci nic zrobić, pragniemy tylko wolności.
- Przestańcie!
- Spójrz, cierpimy przez ciebie jeszcze bardziej - widma zaczęły przerażająco płakać, nie przestając ukazywać swoich wilczych zębów.
Amanda wydobyła kamień z białego puchu i z całych sił cisnęła nim w tornado z nadzieją, że po prostu zniknie. To był odruch. Jednak duchy nie rozpłynęły się. Zostały uwolnione. Zaczęły histerycznie i piskliwie się śmiać. Dźwięk ten był nie do zniesienia dla Amandy. Dziewczyna nagle się obudzila z krzykiem a z jej oczu płynęły strużki łez.
- To był koszmar.
Zasświeciła lampkę, a tuż obok niej na stoliku nocnym leżał ów kamień ze snu. Pojawiła się też nie wiadomo skąd kartka i na oczach nastolatki niewidzialna ręką nakreśliła napis, który oznajmiał "Piekło dopiero się zacznie".
Amanda dopiero po kilku dniach ochłonęła. Musiała wyprowadzić się z domu, ponieważ nie mogła w nim normalnie żyć. Wyjechała więc do kuzyna do Warszawy, lecz nie na długo. Po około miesiącu od okropnej nocy dziewczyna zginęła od uderzenia tym samym kamieniem, który jej mama na jej oczach wyrzuciła do rzeki. Znów pojawiła się kartka. Tym razem napis oznajmiał "Piekło zaczyna się teraz." Jej ciało spłonęło kilka minut po zgonie na oczach mnóstwa świadków.
Amanda, bo tak jej było na imię, zaparzyła sobie w kubku swoją ulubioną zielono-pokrzywową herbatę. Zasiadła w fotelu pod kocem z książką w ręku. Za oknem panował mroźny, grudniowy wieczór. Przeczytała kilka rozdziałów "Aniołów i demonów" Dana Browna i zrobiła się senna, więc się położyła szybko zapadając w sen. Po jakimś czasie znalazła się przy oknie dawnego pokoju jej cioci. Widok rozpościerał się na ulicę i na coś jeszcze, co zbliżało się ku domowi, w którym stała. Dziewczyna przeraziła się, gdy zrozumiała, że nadciąga tornado. W jednej chwili jej serce zaczęło bić szybciej,a ciało, które całe oblało się potem, poczęło drżeć. Jej oddech stał się szybki i płytki. Jedyne co wtedy czuła to strach. Wybiegła do przedpokoju, skuliła się tuż przy ścianie czekając aż budynek się na nią zawali. Oczekiwała bólu, lecz ten nie nadchodził. Otworzyła ze zdziwieniem i pewną ulgą oczy. Wyskoczyła przed budynek i zobaczyła ogród w nienaruszonym stanie. Po tornadzie nie było śladu. Wszystko znajdowało się na swoim miejscu: drzewa, studnia, oczko wodne, huśtawka. Nic się nie zmieniło. Amanda stała chwilę rozglądając się i wtedy to cyklon cicho i wolno spłynął znad dachu, i zatrzymał się na wprost niej. Amanda dostrzegła, że w tworze przed nią znajdują się ludzkie postacie. Patrzyły na nią wciąż się kręcąc. Twarze ciągle się zmieniały, ale słowa bez ustanku brzmiały te same:
- Uwolnij nas! Uwolnij!
Ich żółte oczy wręcz hipnotyzowały nastolatkę. Chciała ich dotknąć pochodziła coraz bliżej z wyciągniętą przed siebie ręką. Nagle się ocknęła. Zrozumiała, że próbują ją w ten sposób wciągnąć w wir. Nie mogąc patrzeć na nich, utkwiła wzrok w śniegu przy jej stopach. Niespodziewanie ujrzała wystający kamień, którego wcześniej nie było.
- Odejdźcie! Przecz! - z jej ust wydobył się niekontrolowany krzyk.
- Spójrz na nas - prosił słodki głos.
- Nigdy! Chcecie mnie omamić!
- My? Jesteśmy dobrymi duchami, nie chcemy ci nic zrobić, pragniemy tylko wolności.
- Przestańcie!
- Spójrz, cierpimy przez ciebie jeszcze bardziej - widma zaczęły przerażająco płakać, nie przestając ukazywać swoich wilczych zębów.
Amanda wydobyła kamień z białego puchu i z całych sił cisnęła nim w tornado z nadzieją, że po prostu zniknie. To był odruch. Jednak duchy nie rozpłynęły się. Zostały uwolnione. Zaczęły histerycznie i piskliwie się śmiać. Dźwięk ten był nie do zniesienia dla Amandy. Dziewczyna nagle się obudzila z krzykiem a z jej oczu płynęły strużki łez.
- To był koszmar.
Zasświeciła lampkę, a tuż obok niej na stoliku nocnym leżał ów kamień ze snu. Pojawiła się też nie wiadomo skąd kartka i na oczach nastolatki niewidzialna ręką nakreśliła napis, który oznajmiał "Piekło dopiero się zacznie".
Amanda dopiero po kilku dniach ochłonęła. Musiała wyprowadzić się z domu, ponieważ nie mogła w nim normalnie żyć. Wyjechała więc do kuzyna do Warszawy, lecz nie na długo. Po około miesiącu od okropnej nocy dziewczyna zginęła od uderzenia tym samym kamieniem, który jej mama na jej oczach wyrzuciła do rzeki. Znów pojawiła się kartka. Tym razem napis oznajmiał "Piekło zaczyna się teraz." Jej ciało spłonęło kilka minut po zgonie na oczach mnóstwa świadków.
Betty.
- niedziela, października 04, 2015
- 0 Comments
Pierwszy wpis z tej serii! :)
Posty będą się pojawiały regularnie w soboty, a każdy będzie dotyczył innej książki.
Na pierwszy ogień idzie książka, od której tak naprawdę rozpoczęła się moja miłość do czytania. Mam przyjemność wszystkim przedstawić Daniela Defoe z jego powieścią "Robinson Crusoe"!
KILKA SŁÓW O AUTORZE
Daniel Foe to nowożytny autor pochodzący z Londynu. Do swojego nazwiska dodał "De" i stosował je w takiej wersji jako pseudonim literacki. Jego najsławniejsza powieść to zdecydowanie "Przypadki Robinsona Kruzoe" z 1719 r. (aczkolwiek moja książka nosi tytuł "Robinson Crusoe", jest to jednak to samo dzieło). Kolejna książka pod tytułem "Kapitan Sineglton" opowiada o miłości dwóch mężczyzn. Następnie pojawił się "Dziennik roku zarazy" lub "Dziennik roku dżumy", a póżniej "Moll Flanders". Powstała także książka o przygodach pirackich, której autorem jest Charles Johnson, ale istnieje podejrzenie, że to pseudonim literacki Daniela Foe.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Powieść przygodowa opowiada o dziejach rozbitka na bezludnej wyspie. Prawdopodobnie jest to autentyczna historia. Mężczyzna wypływa w rejs, ponieważ nie chce wieść nudnego życia. W wyniku złej passy zostaje jedynym ocalałym z rozbitego statku i trafia na wyspę, na której spotyka go wiele przygód i uczy się radzić sobie w otoczeniu natury, gdyż jest tam jedynym człowiekiem. Można to nazwać niesamowitą szkołą przetrwania. Po jakimś czasie ratuje z rąk ludożerców Piętaszka. Uczy go angielskiego, chrzci, uczy wiary w jedynego Boga. Stają się wiernymi towarzyszami i przyjaciółmi, mają tylko siebie. Po wielu długich latach Robinson może powrócić do Anglii.
DLACZEGO JĄ PRZECZYTAŁAM?
Wszystko zaczęło się od serialu "Crusoe" (po kilku latach wciąż uważam, że Winchester świetnie zagrał i jest, i był nieziemsko przystojny :D) Uwielbiałam ten serial i pewnego dnia babcia mi powiedziała, że jest też książka. Więc ja po prostu musiałam ją mieć! Miałam około 9-10 lat i w moje urodziny spełniło się moje marzenie. W prezencie od cioci dostałam ukochaną książkę. Była to pierwsza książka "nie lektura". Czytałam ją bardzo długo z licznymi przerwami, które tez nie trwały krótko. Myślę, że przeczytam ją jeszcze raz, aby sobie wszystko odświeżyć i lepiej ułożyć. Mimo wszystko książka naprawdę mi się podobała i chciałam więcej tego typu przygodowych powieści.
Myślę, że mogę ją polecić :)
Serial także gorąco polecam! http://www.filmweb.pl/serial/Crusoe-2008-461732
Betty.
Posty będą się pojawiały regularnie w soboty, a każdy będzie dotyczył innej książki.
Na pierwszy ogień idzie książka, od której tak naprawdę rozpoczęła się moja miłość do czytania. Mam przyjemność wszystkim przedstawić Daniela Defoe z jego powieścią "Robinson Crusoe"!
KILKA SŁÓW O AUTORZE
Daniel Foe to nowożytny autor pochodzący z Londynu. Do swojego nazwiska dodał "De" i stosował je w takiej wersji jako pseudonim literacki. Jego najsławniejsza powieść to zdecydowanie "Przypadki Robinsona Kruzoe" z 1719 r. (aczkolwiek moja książka nosi tytuł "Robinson Crusoe", jest to jednak to samo dzieło). Kolejna książka pod tytułem "Kapitan Sineglton" opowiada o miłości dwóch mężczyzn. Następnie pojawił się "Dziennik roku zarazy" lub "Dziennik roku dżumy", a póżniej "Moll Flanders". Powstała także książka o przygodach pirackich, której autorem jest Charles Johnson, ale istnieje podejrzenie, że to pseudonim literacki Daniela Foe.
O CZYM OPOWIADA KSIĄŻKA?
Powieść przygodowa opowiada o dziejach rozbitka na bezludnej wyspie. Prawdopodobnie jest to autentyczna historia. Mężczyzna wypływa w rejs, ponieważ nie chce wieść nudnego życia. W wyniku złej passy zostaje jedynym ocalałym z rozbitego statku i trafia na wyspę, na której spotyka go wiele przygód i uczy się radzić sobie w otoczeniu natury, gdyż jest tam jedynym człowiekiem. Można to nazwać niesamowitą szkołą przetrwania. Po jakimś czasie ratuje z rąk ludożerców Piętaszka. Uczy go angielskiego, chrzci, uczy wiary w jedynego Boga. Stają się wiernymi towarzyszami i przyjaciółmi, mają tylko siebie. Po wielu długich latach Robinson może powrócić do Anglii.
DLACZEGO JĄ PRZECZYTAŁAM?
Wszystko zaczęło się od serialu "Crusoe" (po kilku latach wciąż uważam, że Winchester świetnie zagrał i jest, i był nieziemsko przystojny :D) Uwielbiałam ten serial i pewnego dnia babcia mi powiedziała, że jest też książka. Więc ja po prostu musiałam ją mieć! Miałam około 9-10 lat i w moje urodziny spełniło się moje marzenie. W prezencie od cioci dostałam ukochaną książkę. Była to pierwsza książka "nie lektura". Czytałam ją bardzo długo z licznymi przerwami, które tez nie trwały krótko. Myślę, że przeczytam ją jeszcze raz, aby sobie wszystko odświeżyć i lepiej ułożyć. Mimo wszystko książka naprawdę mi się podobała i chciałam więcej tego typu przygodowych powieści.
Myślę, że mogę ją polecić :)
Serial także gorąco polecam! http://www.filmweb.pl/serial/Crusoe-2008-461732
Betty.
- niedziela, października 04, 2015
- 1 Comments