A więc stało się... w końcu wzięłam udział w BOOK TOURZE. Tematyka książka to lustrzane odbicie tego co ja uwielbiam czytać najbardziej, ale dlaczego nie spróbować czasem czegoś innego? Tym bardziej, że rzadko sięgam po polskich autorów (praktycznie wcale), mam cichą nadzieję, że tą książką zmienię swoje nawyki i złamię własne stereotypy (bo przecież wszystko co polskie jest beznadziejne... tak taka już jestem, ale pracuję nad tym!).

KSIĄŻKA W PIGUŁCE
Autor: Małgorzata Falkowska
Tytuł: Mąż potrzebny na już
Gatunek: komedia romantyczna
Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 368
Moja ocena: 5,5/10

O czym tak naprawdę jest MĄŻ POTRZEBNY NA JUŻ?
Wszystko zaczyna się w sylwestra, kiedy to sześć przyjaciółek stawia sobie na nowy rok ważne dla siebie postanowienie. Największym zaskoczeniem jest Berka, która postanawia, że w 2015 roku wyjdzie za mąż. Znalezienie męża wcale nie jest takie łatwe tym bardziej, że czas goni i koniec roku tuż, tuż. Bernadetta wykorzystuje każdy sposób na poznanie kogoś, ale za każdym razem koniec jest identyczny - beznadzieja, koniec świata, totalna klapa. W pewnym momencie ma dość i wtedy z pomocą przychodzi jej współlokator Karol, który umawia ją na randkę w ciemno.


"Mąż potrzebny na już" to lekka książka pełna humoru. Idealna na jesienne wieczory, aby zrelaksować się po pracy/szkole i zrobić sobie przerwę od cięższej literatury. Wciąga od pierwszych stron swoją prostotą i realnością wydarzeń. Nie da się przy niej choć raz nie uśmiechnąć. Fakt, Zośka, jedna z przyjaciółek Bernadetty w pewnym momencie zaczęła mnie już irytować swoją głupotą, ale wkurzające osobowości też są potrzebne, a już dawno nikt taki się nie pojawił w książkach, które czytałam więc Zośka tylko na plus :)

Jednym słowem: POLECAM!

Betty.